wtorek, 7 stycznia 2014

Hope cz.7

- Masz rację… - powiedziałem


Nie miałem chęci siedzieć z nimi na dworze. Udałem się do swojego pokoju.


Z dworu dochodziły śmiechy i krzyki. Nie słyszałem tam [ T.I.]. Może, dlatego że ma delikatny głos, więc na pewno głosy chłopaków ją zagłuszały. Było dość późno, zachciało mi się spać, wiec i tak zrobiłem. Wziąłem ręcznik i poszedłem pod prysznic. Ciepłe krople wody pokryły moje ciało.


Gdy skończyłem, owinąłem pas ręcznikiem i udałem się do poszedłem pokoju. [ T.I.] miała własną łazienkę w pokoju, była dziewczyną, była jej bardziej potrzebna.


Usiadłem na łóżku i zacząłem rozmyślać…


„Dobra, idę spać” – pomyślałem i wsunąłem się pod kołdrę. Lubię spać nago. Jest mi wygodniej. Chłopakom to nie przeszkadza, czasem, dla żartów wszyscy chodzimy nago.


Długo nie mogłem spać. Chciałem zobaczyć, co oni robią. Ale, na dworze byli tylko Niall i Lou. Sprzątali. [T.I.] tam nie było. „Pewnie poszła spać”. Chciałem to sprawdzić, ale nie chcę być natarczywy. Zapytam rano. Musiałem jedynie odcedzić kartofle. Haha, to zawsze mnie rozbawia.


Poszedłem do łazienki. No nago, nie chciałem się już ubierać. Po za tym [T.I.] pewnie już śpi, nie zauważy mnie.


Jak wychodziłem, usłyszałem że ktoś wchodzi po schodach. To pewnie Niall, albo Lou.


Niestety się myliłem…..

C.D.N. :)
Przepraszam że taki krótki, ale mam dużo nauki. Postaram się jeszcze dodać 1 rozdział dzisiaj ;)
Będzie chociaż 2 KOMENTARZE :) ?

3 komentarze:

Szablon by S1K