Hope cz.6

Moje ręce były schowane pod bluzą, Harry'ego też.

Wtedy on zrobił coś dziwnego.....

Złapał moją dłoń i splótł nasze palce. Miał takie ciepłe dłonie i takie miłe. 

Ale zatkało mnie. " Co on wyrabia" - zadałam sobie to pytanie. 

Spojrzałam na niego. Jego zielone oczy błyszczały. To chyba przez ten ogień. Migotały jak gwiazdy na niebie. Aż miło się patrzyło.

On też się na mnie patrzył. Chyba był ciekaw co ja teraz zrobię. 

Jego szereg białych ząbków, jego uśmiech ... Jest jak heroina. Uwielbiam jego uśmiech. Ale wtedy wyglądał jakoś inaczej niż na zdjęciach. Takie było moje zdanie.

Był przepełniony uczuciami. Wiem, to dziwne....

Nie wiedziałam co mam zrobić. puścić czy trzymać. Spuściłam głowę i uśmiechnęłam się pod nosem. 

Potrzymałam jego rękę przez chwilę, a potem puściłam. Rozsunęłam suwak od bluzy, zdjęłam ją i podziękowałam.

- Dziękuję Harry, ale już mi ciepło.

- No dobrze... - powiedział. Chyba nie był z tego zadowolony.

Chłopaki po krótkiej przerwie, znów zaczęli śpiewać. moją  ulubiona piosenkę, " Little Things".

Gdy Harry spiewał swoją zwrotkę, a z jego ust wydobyło się " You're perfect to me" 

Zrobiło mi się tak.. ciepło w środku. Ale o dziwo, gdy to śpiewał, patrzył się na mnie, a ja na niego.

Jak w bajce....

* Oczami Harry'ego *

... But you're perfect to me....

Gdy to śpiewałem. Myślałem o [ T.I.] Ona jest piękna. Jej niebieskie oczy, uśmiech, cechy...

" Czy ja się zakochałem ? " - pomyślałem.

być może....

Widziałem że na mnie patrzy. Może też jej się podobam ? 

Po skończonej piosence, poszedłem z Zayn'em do kuchni, bo miał on coś stamtąd przynieść.

- .. Harry, wiesz co o tym sadzę...

- Wiem Zayn, wiem. Ale jak na nią patrze to....

- Harry, a może jej to powiesz ?

- Nie wiem muszę się zastanowić. 

- Ja się nie wtrącam, zrobisz co zechcesz. - powiedział Zayn i wzruszył ramionami.

- Masz racje...  

Ciąg dalszy nastąpi ;)

Proszę Was o komentarze ;) Gdy widzę że ktoś skomentuje mój wpis, wtedy ciesze się jak dziecko. Bo to mnie motywuję do dalszego pisania ;)