środa, 26 lutego 2014

Hope cz.25

Wyciągnąłem z kieszeni telefon i wykręciłem numer do mojego Skarba.
Nie odbierała, bardzo się tym zmartwiłem, bo co jeśli coś jej się stało?
Wcisnąłem pedał gazu.
Przekroczyłem dozwoloną prędkość, ale szczerze mówiąc, nic sobie z tego nie robiłem.
Kątem oka zauważyłem, że Kim to się nie podoba. Podejrzewam że nie lubi tak szybko jeździć.
Parę minut minęło, zanim dotarłem pod dom [T.I.].
Zostawiłem auto na chodzie, a sam szybko wyszedłem, każąc rudowłosej dziewczynie zrobić to samo.
Wprawdzie, to nie jest do [T.I.], tylko jej rodziców.
Zaproponowałem jej, żeby się do nas przeprowadziła, a ona się zgodziła, ale nasze plany się zmieniły. A to zasługa Niall'a.
Jej dom różnił się od naszego. Był mniejszy, bo po co im taki wielki dom.
Podszedłem do drzwi. Zapukałem w nie, jak najmocniej, abym był usłyszany.
Kim schowała się za mną, nie chciała przeżyć konfrontacji z [T.I.], ale musiała. 
Alice
Drzwi otworzyła mi siostra [T.I.].
Miała na imię Alicja, czyli Alice.
Obie siostry, nie były do siebie uderzająco podobne.
Alice widziałem tylko kilka razy. Ona - tak samo jak jej starsza siostra - była Directioner.
- Cześć Alice, zastałem [T.I.], mam do niej bardzo ważną sprawę. - powitałem ją.
- Hej Harry. [T.I.] tu nie ma. - oznajmiła.
- Wiec gdzie jest? 
- Poleciała do Polski, do naszej babci. Razem z Niall'em. Myślałam że wiesz. - powiedziała.
- Nic podobnego.
- Niall podjechał tu jakieś pół godziny temu i razem z [T.I.] pojechali na lotnisko London Gatwick Airport.
- Dzięki Alice. - uśmiechnąłem się.
- Może ich jeszcze złapiesz, tylko się pośpiesz. - powiedziała.
 Pobiegłem do samochodu, szybko wsiadłem, razem z Kim.
- A to gnida. - warknąłem sam do siebie, byłem taki wściekły.
 
Kierowałem się na Lotnisko Gatwick Airport. To jakieś 15 minut stąd, pod warunkiem że jedziesz 100 km/h.
Całą drogę myślałem o moim byłym przyjacielu. To mi nie dawało spokoju. Jeszcze raz postanowiłem zadzwonić do mojej dziewczyny, czy już byłej dziewczyny.
* Oczami [T.I.] * 
 Siedząc na lotnisku i czekając na samolot, poczułam wibracje.
To był Hazz. Nie mam ochoty z nim gadać. Chociaż w głębi korciło mnie, żebym odebrała.
Pewnie się martwi.
"Nie miej wyrzutów, to nie ty go zdradziłaś" - powtarzałam sobie.
"A co jeśli on mówi prawdę?" - to mi nie dawało spokoju.
- Za 15 minut, powinien być nasz samolot. - Niall wyrwał mnie z zamyśleń.
- Jasne. - posłałam mu sztuczny uśmiech.
- Widzę, że coś się dzieje, o co chodzi Kochanie? - próbował się dowiedzieć.
- O nic. - westchnęłam.
- [T.I.], jeśli chodzi o Harry'ego - odgarnął kosmyk moich włosów - to nie masz co zawalać sobie nim głowy. - pocieszył mnie.
- Tylko że ja... ja go nadal Kocham. - oznajmiłam
Niall zrobił taką minę, jakby go to bardzo zabolało. Tylko nie wiem czemu, przecież jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
Między nami zapadła cisza. Niall spoglądał w okno, a ja patrzyłam się na podłogę.
Minęło jakieś 15 minut i w końcu doczekaliśmy się samolotu.
Szczerze mówiąc, byłam trochę zdziwiona że Niall chciał ze mną lecieć, tak bez reszty chłopaków.
Udaliśmy się do bramki.
* Oczami Harry'ego *
Kiedy w końcu dotarliśmy, wyskoczyłem z samochodu i pobiegłem ile sił w nogach do środka lotniska.
Wewnątrz było strasznie dużo ludzi i trudno mi było wypatrzeć [T.I.].
Kim mi pomagała jej szukać.
 - Harry, tam są! - Kim wskazała palcem na bramkę.
- Biegnij, musimy ich dogonić. - krzyknąłem.
- [T.I.] zaczekaj! - krzyczałem.
Na szczęście [T.I.] usłyszała moje wołania.
Gdy stałem już przy niej, złapałem ją za ręce.
- [T.I.] nie wyjeżdżaj, proszę, ja mam dowody. - mówiłem.
- Harry puść mnie. - chciała mi się wyrwać, ale nie puszczałem.
- Puść ją. - wtrącił Niall, był bardzo zaskoczony na widok mój i Kim.
  - Ty się nie odzywaj sukinsynu, bo to wszystko przez Ciebie! - rzuciłem się na niego, ale od przyłożenia mu w twarz, powstrzymała mnie Kim.
Znów zwróciłem się do [T.I.].
- Kochanie, ja mam dowody że Cię nie zdradziłem.
- Jakie dowody? - zapytała zaciekawiona.
- Kim, opowiedz jej wszystko. - zwróciłem się do dziewczyny.
- Mieliśmy umowę cholera! - Niall był wściekły.
- Kim, powiedz, o co tu chodzi. - [T.I.] chciała wyjaśnień.
- Harry Cię nie zdradził - spuściła głowę - Do drinka wrzuciłam mu tabletkę nasenną gdy nie patrzył. Potem z kolegą zawiozłam do do domu, rozebrała i położyłam w łóżku, tak aby wszystko wyglądało na zdradę.
- Dodaj jeszcze że to wszystko wymyślił Niall. - wtrąciłem.
- Co? - [T.I.] była zaskoczona - Niall wytłumacz mi to.
- Nie miałem złych zamiarów, zrobiłem to bo Cię kocham. - patrzył na [T.I.].

* Oczami [T.I.] *

No nie. Nie mogłam w to uwierzyć.
Stałam jak wryta, gdy to usłyszałam.
Dlatego Niall tak dziwnie się zawsze przy mnie zachowywał.
Dlatego był smutny, gdy byłam z Harry'm.

Wzięłam swoją walizkę i ruszyłam ku wyjściu, odechciało mi się lecieć do Polski.
Reszta poszła za mną, oprócz Niall'a, on wyszedł innym wyjściem.
Miałam grobową minę, nie miałam ochoty z nikim gadać...
Ciąg dalszy nastąpi :)
przepraszam za jakiekolwiek błędy ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)



  

wtorek, 25 lutego 2014

Hope cz.24

*Oczami Harry'ego*

- Tak. To wszystko zaplanował Twój przyjaciel. Wtedy w klubie, gdy odebrałeś telefon, dosypałam Ci tabletkę nasenną do drinka i wyprowadziłam z klubu. Przed klubem czekał na mnie kolega i zawieźliśmy Cię tutaj. Potem rozebrałam Cię i położyłam do łóżka. A potem sama się położyłam. Nic między nami nie doszło. Przepraszam Cie Harry. -powiedziała, a z oczu zaczęły lecieć jej łzy.
- Co?! Jak to mój przyjaciel?! - zbliżyłem się.
- To był Niall... - wyszeptała.

Nie mogłem uwierzyć....
Niall... On? Jak mógł....

Cofnąłem się i oparłem o blat.
Niall, mój najlepszy przyjaciel, zaplanował jakąś koszmarną intrygę, tylko po to, aby zabrać mi dziewczynę!
W głowie mi się to nie mieściło.
Miałem mętlik.
A co jeśli to ona kłamie? Tylko po co?
- Posłuchaj.... - przełknąłem ślinę - Dlaczego on to zrobił?
- Bo chciał odebrać Ci dziewczynę, a tym samym ja miałam wolną drogę do Ciebie.
- Wolną drogę? - nie zrozumiałem.
- Bo ja Ciebie Kocham Harry.
- To jest jakieś chore. - złapałem się za głowę.

Muszę jechać do [T.I.], wyjaśnić jej wszystko. Nich wie że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo!

- Kim, pomożesz mi? - liczyłem na nią.
- W czym?
- Musze wyjaśnić [T.I.] że to wszystko zaplanował Niall. Ona musi wiedzieć!
- Dobrze.... - zgodziła się, ale bardzo niechętnie.

Złapałem ją więc za ręke i ruszyliśmy w stronę auta.
Wsiedliśmy do samochodu. Ruszyłem z piskiem opon, chcę jak najszybciej dotrzeć do [T.I.].

Wyciągnąłem z kieszeni telefon i wykręciłem numer do mojego Skarba.
Nie odbierała, bardzo się tym zmartwiłem, bo co jeśli coś jej się stało?
Wcisnąłem pedał gazu....
Ciąg dalszy nastąpi ;)
PRZEPRASZAM że taki krótki, ale coś mi się stało z komputerem, i jak pisze więcej tekstu to się wiesza -.- Nie wiem dlaczego.
Myślę że jeszcze dziś dodam następną częśc, tylko musicie mi POMÓC :)
Na początku chciałam żeby koniec tej opowieści był smutny, ale jednak chcę żebyście wy byli zadowoleni :)
Dlatego proszę abyście napisali czy wolicie żeby koniec był smutny, czy wesoły :)
Nie bójcie się, bo koniec jeszcze daleki :)

piątek, 21 lutego 2014

Hej

Hej Kochani. Wyjeżdżam na 
weekend, wiec nowy rozdział dodam w poniedziałek ;) Pozdrawiam Serdecznie ;*

wtorek, 18 lutego 2014

Hope cz.23

* Oczami Niall'a *

On nie może do niej iść! Co jak ona mu wypapla, ze to ja to wszystko ukartowałem?
Ja też Kocham [ T.I. ], ale to się nie liczy.
Harry zawsze musi mieć to, co on chce.
Ale to się zmieni, ja też będę miał to czego ja chce.

Poszedłem do łazienki, wyjąłem telefon i wykręciłem numer do Kim.
- Halo? - usłyszałem.
- To ja, Niall.
- Cześć Niall.
- Kim, jutro Harry chce do Ciebie przyjść, nie mów mu nic! Słyszysz?
- Jasne, nie powiem ani słowa, gwarantuje.
- Spotkajmy się, dziś o 14;00, może być?
- Tak, tylko gdzie?
- W kafejce, przy Twoim domu.
- Do zobaczenia. - rozłączyła się......

*Parę godzin później*

Czekałem na Kim, w umówionym miejscu.
Czekam już 20 minut, a jej wciąż nie ma.
Może coś się stało....

                       W końcu, pojawiła się.
Założyła, zwykłą czerwoną bluzkę i rurki.
Przysiadła się do mnie i posłała uśmiech.
- To, o czym chciałeś ze mną rozmawiać?- zapytała.
- Dziś, Harry najprawdopodobniej złoży Ci wizytę. Nie mów mu nic. Pamiętasz nasza umowę?
Mam dla Ciebie obiecaną nagrode.
- Obiecuje że nie pisnę ani słowa. 
- Dzięki.
Wyjąłem białą kopertę z kieszeni i dałem jej. 
- Tyle, ile obiecałeś?
- Tak, możesz przeliczyć.
- Wierzę Ci.
- Chcę jeszcze żebyśmy zerwali wszelkie kontakty.
- Jak sobie życzysz.
- Do niezobaczenia. - powiedziałem.
Wstałem i wyszedłem z budynku. 
Wsiadłem do swojego auta i pojechałem do domu.


*Oczami Harry'ego*

Stałem pod jej domem. Wahałem się czy wejść, czy może nie. Ale chcę się dowiedzieć prawdy.
Zapukałem. Nikt nie otwierał, wiec zapukałem 2 raz i drzwi otworzyła mi ta ruda dziewczyna, z którą rzekomo się przespałem.
- Mogę wejść? - zapytałem bez namysłu.
- Jasne. - otworzyła szerzej drzwi, a ja wszedłem.
- Chodźmy do kuchni. - zaproponowała i udaliśmy się tam oboje.
- Przypomnisz mi, jak masz na imię? - zapytałem.
- Kim - uśmiechnęła się - Serio nie pamiętasz nawet mojego imienia? - zaśmiała się.
- Przestań! - byłem sfrustrowany - nic między nami nie było!
- Było i nie zaprzeczaj, podobało Ci się.... Napijesz się czegoś? - zapytała, a ja byłem wkurzony coraz bardziej.
- Nie, nie chcę nic! Posłuchaj, przez jakąś Twoją intrygę, straciłem dziewczynę.
- Trzeba było nie sypiać z pierwszą lepszą. - drwiła ze mnie.
Przysunąłem się do niej.
- Chyba nie chcesz mieć mnie na sumieniu? - zapytałem.
- O czym mówisz? - chyba się trochę przestraszyła.
- Straciłem osobę, bez której nie mogę żyć. Jeśli ona do mnie nie wróci, ja się zabije.
- Nie mów tak! - zmartwiła się.

Usiadłem na krześle, które stało przy stole.

*Oczami Kim*

 - Posłuchaj Kim. Jakbyś się czuła. Jakby Twój chłopak, nakrył Cię z innym w łóżku? - Harry był taki smutny.
- Nie wiem. - spuściłam głowę.
- A ja wiem. Nigdy nie zapomnę jej uśmiechu, jej perfum, tego jak całowała mnie w policzek z rana, tego jak się na mnie patrzyła... - ciągnął.

Zrobiło mi się go żal. Nie powinnam mu tego robić.
Kocham go, ale widzę jak cierpi. A ona mu dawała tyle radości. Nie miał lepszej dziewczyny....
Pieniądze, zwrócę Niall'owi.
  
- Kim, powiedz, że nic między nami nie było. - Harry zaczął płakać. nigdy go takiego nie widziałam.

Po chwili zastanowienia odparłam:
- Masz racje Harry, nic między nami nie było. - zrobiło mi sie głupio.
- Naprawdę? - podniósł głowę.
- Tak. To wszystko zaplanował Twój przyjaciel. Wtedy w klubie, gdy odebrałeś telefon, dosypałam Ci tabletkę nasenną do drinka i wyprowadziłam z klubu. Przed klubem czekał na mnie kolega i zawieźliśmy Cię tutaj. Potem rozebrałam Cię i położyłam do łóżka. A potem sama się położyłam. Nic między nami nie doszło. Przepraszam Cie Harry. - wtedy i mi zaczęły lecieć łzy.
- Co?! Jak to mój przyjaciel?! - Harry się zbliżył.....

Ciąg dalszy nastąpi ;)
Mam nadzieje że Wam się podoba i że dalej czytacie tego bloga :)
Czekam na wasze opinie :)

poniedziałek, 17 lutego 2014

Przeprosiny

Hej Kochani. Przepraszam Was, ale przed chwil a wróciłam do domu, i nie zdołam napisać dziś następnego rozdziału :C Dodam go jutro ;) Przepraszam raz jeszcze


sobota, 15 lutego 2014

Hope cz.22

Usłyszałem że ktoś się zbliża.
Spojrzałem w bok.
Ujrzałem [ T.I. ].
Lampy, które stały w tym parku, oświetliły mi jej twarz.
Jej oczy, były inne, od tych które znałem.
Były popuchnięte... od łez...

Szła w moim kierunku, otarłem łzy a ona przysiadła się do mnie.
Nie odezwałem się ani słowem.
Między nami panowała grobowa cisza, którą przerwała ona, tylko jednym słowem:
 
- Dlaczego? - zapytała.
Odwróciłem głowę i na nią popatrzyłem.
- [ T.I. ], ja nic nie zrobiłem, to było nieporozumienie.
Zacząłem znowu płakać, nie mogłem się powstrzymać.
- Jakie nieporozumienie? Nawet nie próbuj kłamać, wiesz że tego nie znoszę.- jej również zaczęły lecieć łzy.
- Ale ja nie kłamie - złapałem ją za rękę - Ja Cię Kocham.

- Harry, jakbyś mnie kochał nie zdradziłbyś mnie. - wyrwała swoją rękę z mojego uścisku.
Wstałem, i uklęknąłem przed nią.
- [ T.I. ] ja nie kłamie! Poszedłem na tę imprezę. O 22:00 poszedłem napić się ostatniego drinka. Przy barze siedziała ta ruda dziewczyna. Zaczepiła mnie, zaczęliśmy o czymś gadać, wtedy zadzwonił do mnie menadżer i na chwilę się odwróciłem, a dalej już nic nie pamiętam. - powiedziałem.
- To jest najgorsza wymówka świata, wiesz? - nie chciała mi wierzyć.
- Widocznie ona musiała mi czegoś dosypać, ja Ci obiecuje że się tego dowiem. Proszę wróć do mnie.
- Harry, jeżeli tak było naprawdę.....
- No bo było!
- Musimy dać sobie czas, nie dzwoń, nie pisz, nie nachodź mnie. Zostaw mnie po prostu w spokoju. Ja sobie to wszystko przemyśle. - powiedziała.

* Oczami [T.I.]*

- Ale obiecaj, że mnie nie zostawisz. ja bez Ciebie nie istnieje!- powiedział, był bardzo przybity.
- Żegnaj. - wstałam i ruszyłam w stronę swojego domu.
Harry poszedł w drugą strone.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Ja go Kocham, ale ta sytuacja....
To wyglądało jednoznacznie.
A jeżeli to prawda? Nie umiałabym mu wybaczyć.
Ja nie daje drugiej szansy ludziom. Taka już jestem.

********

Gdy doszłam do domu, po cichu poszłam do swojego pokoju, żeby nikogo nie obudzić.
Położyłam się i zasnełam.

* Oczami Harry'ego * 

Wracałem do domu pieszo.
Kocham ją i to bardzo, oddałbym jej serce jakby trzeba było.
Oby mi tylko wybaczyła, bo ja na prawdę jestem niewinny...

********

Wszedłem do domu, gdzie czekali na mnie chłopaki.
- I co? Znalazła się? - podbiegł Zayn.
- Tak...
- I?
- Powiedziała że chce czasu...
- Harry - Zayn poklepał mnie po ramieniu - nie chce Cię martwić, ale ona Ci tak prędko nie wybaczy.
- Wiem. - podszedłem do kredensu i napiłem się wody.
- A co zrobisz, jak ona Ci nie wybaczy? - zapytał mnie blondyn.
- Nie wiem... Zabije się.
- Nie mów tak! - wrzasnął Zayn - ona Cię Kocha i zobaczysz ze do Ciebie wróci.
- Mam taką nadzieje.
- Harry, czy ty to zrobiłeś? - zapytał Liam.
- Nie!
- Więc może idź jutro do tej rudej dziewczyny i zapytaj ją, o co w tym wszystkich chodzi.
- To nie najlepszy pomysł. - wtrącił Niall.
 - A niby dlaczego? - zbliżyłem się do niego.
- A może [ T.I. ] już Cię nie chce? Może znajdzie sobie kogoś innego? - uniósł brew.
- A co? Ty byłbyś pewnie chętny na jej pocieszyciela? - zapytałem zły.
- Może. - powiedział.
- Masz się trzymać od niej z daleka! - warknąłem.
- Macie racje, pójdę do niej jutro i zapytam o co w tym wszystkim chodzi. - zwróciłem się do Zayn'a i Liam'a.

* Oczami Niall'a *

O nie może do niej iść! Co ja ona mu wypapla, ze to ja to wszystko ukartowałem?
Ja też Kocham [ T.I. ], ale to się ni liczy.
Harry zawsze musi mieć to co on chce.
Ale to się zmieni, ja też będe miał to czego chce.

Poszedłem do łazienki, wyjąłem telefon i wykręciłem numer do Kim.
- Halo? - usłyszałem.
- To ja, Niall.
- Cześć Niall.
- kim, jutro Harry chce do Ciebie przyjsć, nie mów mu nic! Słyszysz?
- Jasne, nie powiem ani słowa, gwarantuje.
- Spotkajmy się, dziś o 14;00, może być?
- Tak, tylko gdzie?
- W kafejce, przy Twoim domu.
- Do zobaczenia. - rozłączyła się......


Ciąg dalszy nastąpi :)

Czekam na wsze komentarze :) mam nadzieje że wam sie podoba.
Następny rozdział dodam w poniedziałek, bo jutro jade na urodziny do rodziny xd
Pozdrawiam :)





 



piątek, 14 lutego 2014

LBA - Liebster Blog Award!

Zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez: Natt Styles 


CO TO JEST LIEBSTER BLOG AWARD?♥

"Liebster blog award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ,,dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga który cię nominował". 
 
 
 
Pytania do mnie i moje odpowiedzi: 
 
1. Jakie masz hobby?
Bardzo lubię rysować, chociaż niezbyt mi to wychodzi. Czasem też gram na gitarze. :)

2.Należysz do jakiś fandomów?
Jestem tylko Directioner :) I nigdy w życiu nie należałam do innych fandomów.
  3.Jak jest twoja ulubiona piosenka One Direction?
Kocham ich wszystkie piosenki, ale na tą chwilę "You & I"

4.Co cię skłoniło do założenia bloga?
Od zawsze miałam wybujałą wyobraźnię. Chciałam się tym z kimś podzielić :)
  5.Jak jest twoja ulubiona książka?
Aktualnie nie mam żadnej ulubionej książki ;)

6.Co cię inspiruję? 
Inspiruje mnie życie, lubię czasem tak popatrzeć na to wszystko z boku. Lubię prowadzić refleksję.
Inspiruje mnie też oczywiście One Direction. To oni sprawili że codziennie na mojej twarzy pojawia się uśmiech :)
  7.Jakie jest twoje największe marzenie?
 Oczywiście, jak każdy mam sporo marzeń i wierze że one się spełnią :) 
Jak każda Directioner chciałabym spotkać chłopców. Nawet na jeden moment, ale chciałabym tylko im powiedzieć jak dużo dla mnie znaczą.
  8.Co byś zrobiła gdybyś na mieście zauważyła swoich idoli?
Na pewno najpierw zaczęłabym się uśmiechać i zrobiłabym wszystko żeby do nich podejść, przywitać się i pogadać. 

9.Jak długo prowadzisz bloga?
Bloga prowadzę od 7 listopada 2013 roku :)

10.Jesteś zadowolona ze swoich czytelników?
Tak, jestem z nich bardzo zadowolona. Dziękuje im że czytają moje opowiadanie i że to doceniają ;)

11.Kim chcesz zostać w przyszłości?
Od dziecka kochałam zwierzęta, chciałabym być chyba weterynarzem, chciałabym pomagać zwierzętom. A jeśli nie to lekarzem lub aktorką ;)

Blogi które nominuję:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Pytania ode mnie:
1.  Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
2. Co lubisz robić w wolnym czasie?
3. Za co lubisz One Direction?
4. Kim chcesz zostać w przyszłości?
5. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
6. Jak długo prowadzisz swojego bloga?
7. Należysz do jakiś fandomów?
8. Co jest Twoją mocną stroną?
9. Jaki masz autorytet?
10. jakie masz marzenia?
11. Podoba Ci się Twoje życie?
 
DZIĘKUJE ZA NOMINACJE! :) <3




Walentynki

Hej wszystkim :)
Przepraszam, od 3 dni nie dodaje rozdziału, ale to przez szkołę ;/ 
Obiecuje że jutro pojawi się nowy rozdział i będzie dłuższy tak jak chcecie :)
Dziś mamy Walentynki, nie lubię Walentynek

DAJĘ WAM WSZYSTKIM WIELKĄ WALENTYNKĘ :)


Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

poniedziałek, 10 lutego 2014

Hope cz.21

Wstał i szybko ubrał.
- Zayn, kurwa ja się z nią nie przespałem! - wrzasnął
- To co tu kurwa robiłeś? Udzielałeś się charytatywnie?
- Gdzie jest [T.I.]?! - zapytał.
- Nie wiem. - spuściłem głowę..... - Ona wybiegła..
- Więc chodźmy jej szukać. - Harry kierował się w stronę drzwi. 
 
* Oczami Harry'ego * 
 
Zszedłem na dół, Louis z Niall'em szli w moją stronę, cali zdyszani.
- [T.I.] uciekła! - odezwał się Lou.
- Co? Jak to uciekła?
Wtedy zszedł Zayn.
- Chłopaki, Harry ją zdradził. - odezwał się.
- Wcale że nie! - zaprzeczyłem.
- To dlatego uciekała i była cała zapłakana. - wkurzył się Lou.
Niall spuścił głowę, jakby coś go dręczyło. 
- Chodźmy jej poszukać. - powiedziałem.
- Harry, jest już ciemno, nie znajdziemy jej. - powiedział Lou.
- Powiedziałem kurwa że idziemy jej szukać. - wrzasnąłem.
- Dobrze, tylko najpierw nam wyjaśnij, czemu ją zdradziłeś?- przerwał Zayn.
- Ja jej kurwa nie zdradziłem, byłem w barze z Wami, pamiętacie? Wtedy jak powiedziałem że już idę, była 22:00, to poszedłem jeszcze napić się jednego drinka, ta dziewczyna do mnie zagadała,a dalej nie pamiętam, jakby mi się film urwał. - było mi wstyd.
- Jak to nie pamiętasz? - zaciekawił się Mulat.
- No normalnie... Nie pamiętam... - było mi jeszcze bardziej głupio.
- Dobra, chodźmy jej szukać. - Lou wsiadł do samochodu. 
- Ja pójdę pieszo. - powiedziałem.
- Iść z Tobą? - zapytał Zayn.
- Nie. Wy jedźcie samochodem, niech jeden Was pojedzie do domu, może ona tam będzie. A reszta niech się przejedzie uliczkami. 
- Ok.
 
 
Szedłem, rozmyślając nad tym co się stało. Na prawd nie zdradziłem [T.I.]. Ja Kocham tylko ją! I nie zrobiłbym jej tego.
To na prawdę musiało być jakieś nieporozumienie.
Tylko co ja robiłem w tym domu i w łóżku z tą dziewczyną?
   
Zaraz zadzwonił telefon.
Usłyszałem głos Liam'a:
- Harry, [T.I.] nie ma w domu.
- Ja też jej jeszcze nie zalazłem.
- Ja zostaję w domu, a reszta jedzie jej poszukać.
- Dzięki chłopaki.
- Nie ma sprawy, [T.I.] to nasza przyjaciółka.
- Pa.
- Nara. - rozłączył się.


Nogi zaczeły mnie już bolec. Jest już 1:00 w nocy, ale nie zamierzam wracać bez [T.I.].
Zatrzymałem się w jakimś parku, rzadko tu przychodzę.
Byłem wykończony. powieki same mi się zamykały, ale ja się nie poddaje.
Usiadłem na ławce i zacząłem płakać. 
"Boże, gdzie ona jest?" myślałem.
Nie wybacze sobie jeśli coś jej się stanie.
Nie wstydzę się swoich łez. Też jestem człowiekiem i mam prawo płakać.
[ T.I. ] zawsze mnie przytulała i pocieszała, ale nie ma jej tu teraz. I to wszystko przeze mnie. 
 
Usłyszałem że ktoś się zbliża.
Spojrzałem w bok.
Ujrzałem....
 
 
Ciąg dalszy nastąpi ;)
 
Mam nadzieje że ten rozdział również Wam się spodoba ;)
Czekam na wesze komentarze :)
Przepraszam że taki krótki, ale w tym tygodniu mam 6 sprawdzianów i 4 kartkówki, wiec mam strasznie dużo nauki ;/ 
 
Ten rozdział dedykuje mojej Przyjaciółce Paulinie :) <3
Wchodźcie na te blogi. Są zajebiste <3 
 
   http://affection-zayn.blogspot.com/
http://dirty-love-harry.blogspot.com/

Pozdrawiam Was ;)


niedziela, 9 lutego 2014

Hope cz.20

( Do tego rozdziału, najlepiej będzie pasować piosenka "You & I" ;) )

- To jedziemy, szybko. – powiedziałam, po czym wszyscy założył kurtki i wsiedli do auta.


20 minut później byliśmy już na miejscu. Stanęliśmy przed jakąś kamienicą. wskazywało nam że tam znajduje się Harry.
Wysiadłam z samochodu, a chłopaki za mną.
Podeszłam do drzwi wejściowych. Nie było żadnego dzwonka, a drzwi były otwarte.
Nie zastanawiając się, pchnęłam je. Ujrzałam małe mieszkanko.
- Zayn, czy to tu? - zapytałam.
- Tak, wskazuje na to miejsce.

Weszłam do środka, szukałam Harry'ego. Wiem że to niegrzecznie, ale byłam taka zła i zdenerwowana, że mogłabym nawet kogoś zabić.
Na dole nikogo nie było. Weszłam po schodach na górę. Zajrzałam do jednego z pokoi i to co tam zastałam... Brak słów..

Harry leżał z jakąś dziwką w łóżku. On rozebrany do rosołu, ona tak samo.
Łzy, mimowolnie spływały mi po twarzy.
Boże, co on zrobił. Jaka z niego świnia. Nienawidzę go!
Był tak schlany, ze pewnie nie będzie pamiętał, co robił. 

Zaraz do pokoju wszedł Zayn i Liam, a Louis z Niall'em zostali przy samochodzie.
- O cholera.. - powiedział Liam.

Nie mogłam na to już patrzeć. Harry mnie zdradził, po 3 latach związku. 
Wybiegłam z mieszkania i zaczęłam biec, nie wiem gdzie, miałam to wszystko gdzieś, już nic się nie liczyło.
Niall z Louis'em mnie gonili, ale byłam szybsza, zaraz za rogiem mnie zgubili.

Szłam jakimiś uliczkami, nie zważałam gdzie.
Nadal płakała, zresztą lało się ze mnie jak z cebra.
 Szłam i szłam i chyba przeszłam z dobre 3 km.

Doszłam do jakieś parku, w którym nigdy nie byłam, usiadłam na ławce.
" Nie wrócę do domu " - pomyślałam.
Moja komórka ciągle dzwoniła, ale nie odbierałam, chciałam mieć spokój. 

*Oczami Zayn'a* 
Boże, co on zrobił. [T.I.] to taka dobra dziewczyna, jak on mógł. 
Ta ruda dziwka, z którą przespał się Harry, obudziła się. 
- Co wy tu robicie? - zapytała
- Co my tu robimy?! - zirytowałem się - Jak ty mogłaś, on ma dziewczynę!
- I co z tego?
- To że ona to wszystko widziała!

Wstała założyła szlafrok na siebie i zamknęła się w łazience.

- Harry, ty mendo.  szarpałem go za ramie. 
- Co.. - mówił ledwo żywy, był tak schlany.
- Coś ty narobił kurwa! [T.I.] uciekła, a ty się pierdolisz z jakąś inna.
- Co? Ale.. gdzie ja jestem?
- Jesteś tak kurwa schlany, że nawet nie wiesz gdzie jesteś? - ale mnie wkurwił.
- Co ty kurwa pierdolisz?! Jakie "pierdolisz się z jakąś inna"?- ocknął się
- TO CO TY KURWA TUTAJ ROBISZ!? - zapytałem

Wstał i szybko ubrał.
- Zayn, kurwa ja się z nią nie przespałem! - wrzasnął
- To co tu kurwa robiłeś? Udzielałeś się charytatywnie?
- Gdzie jest [T.I.]?! - zapytał.
- Nie wiem. - spuściłem głowę.....

Ciąg dalszy nastąpi ;)

Przepraszam za jakiekolwiek błędy :)  
Mam nadzieje że będziecie komentować ;)

          
Szablon by S1K